Kokosanki albo się kocha, albo nienawidzi ?. Ja zdecydowanie uwielbiam, więc przepis na te ciastka musiał być idealny. I znalazłam! Pyszne, mięciutkie, pachnące, wypiekające się na cudownie złoty kolor. Dla mnie idealne ??.
Składniki
na około 30 ciasteczek
- 200 g wiórek kokosowych
- 50 g masła
- 110 g cukru pudru
- 2 białka
- 1 pełna łyżka mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
Masło, cukier puder i szczyptę soli rozpuszczamy w garnku, dodajemy wiórki kokosowe, mieszamy. Odstawiamy do wystudzenia.
Białka ubijamy. Gdy są już sztywne (pod sam koniec ubijania), dodajemy mąkę ziemniaczaną i miksujemy jeszcze przez chwilę.
Do piany dodajemy po 1 łyżce wystudzonych wiórek i delikatnie mieszamy. Gotową masę wykładamy łyżeczką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, zachowując odstępy.
Ciasteczka sporo urosną, więc nie należy ich robić zbyt dużych (chyba że ktoś lubi duże ?).
Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 st. C* na około 15 minut. Pieczemy do momentu, gdy będą lekko zrumienione.
*Ja swoje piekłam bez termoobiegu, ale możecie użyć tej funkcji, jeśli lubicie ciasteczka bardzo miękkie w środku i dobrze zrumienione na zewnątrz. W przeciwnym razie po prostu włączcie grzałkę górną i dolną.
Przepis pochodzi z portalu doradcasmaku.pl.
A kokosanki (poza, oczywiście zjedzeniem ich ??) można wykorzystać do zrobienia takiego prezentu..
TUTAJ znajdziecie szczegoły