Leciutki jak puch i delikatny tort brzoskwiniowy to przepis dla tych, którzy szukają lekkiego i orzeźwiającego ciasta na święta. Brzoskwinie możecie również zastąpić zmiksowanym musem z mango, aby nadać ciastu bardziej wyrafinowanego charakteru.
Biszkopt (na tortownicę 20 cm)
- 5 jaj
- 150 g cukru
- 200 g mąki pszennej tortowej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzewamy wcześniej do 160 st. C, grzałka górna i dolna, bez termoobiegu.
Formę o średnicy 20 cm wykładamy papierem do pieczenia. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, można ją również przesiać.
Białka oddzielamy od żółtek. Ubijamy je na sztywną pianę. Następnie powoli dosypujemy cukier, cały czas kontynuując ubijanie. Białka z cukrem ubijamy jeszcze przez około 7 minut.
(W sumie cały proces powinien zająć nam od 10-15 minut, aby białka ubiły się właściwie.)
Zmniejszamy obroty miksera do najmniejszych możliwych i dodajemy wcześniej oddzielone żółtka. Mieszamy tylko i wyłącznie do momentu aż żółtka połączą się z pianą z białek.
Następnie odstawiamy mikser. Dodajemy kilka łyżek mąki i za pomocą drewnianej łyżki lub szpatułki mieszamy całość, delikatnie i dokładnie, sięgając aż do dna.
Powtarzamy, aż cała mąka będzie wymieszana z pianą z jajek.
Gotowe ciasto przelewamy do foremki i pieczemy przez około 40-45 minut, do suchego patyczka.
Gotowy biszkopt studzimy. Wystudzony kroimy na trzy blaty.
(Najlepiej upiec jest go dzień wcześniej, wówczas łatwiej się kroi i przekłada.)
Jeśli kiedykolwiek mieliście problemy z biszkoptem, zachęcam do obejrzenia tego filmu. Mam nadzieję, że rozwieje on wiele wątpliwości.
Nasączenie
- 1/2 szklanki zalewy z brzoskwiń (z puszki)
- 1/2 szklanki gorącej wody
- sok z 1/3 cytryny
Wszystkie składniki mieszamy razem. Odstawiamy do przestudzenia.
Mus brzoskwiniowy
- puszka brzoskwiń
- 1 pełna łyżeczka (lub dwie normalne) skrobi kukurydzianej lub mąki ziemniaczanej
- 2 pełne łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 1/3 szklanki gorącej wody
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie*.
Brzoskwinie (bez zalewy) miksujemy w blenderze. Zmiksowane owoce przelewamy do garnka, dodajemy skrobię (lub mąkę ziemniaczaną) i dokładnie mieszamy.
Całość zagotowujemy, mieszając od czasu do czasu. Gotujemy 1 minutę, następnie wyłączamy ognień i dolewamy rozpuszczoną żelatynę. Mieszamy i odstawiamy do zastygnięcia**.
*Mus ma niezbyt gęstą konsystencję, jeśli zależałoby wam na bardziej zwartej strukturze, dodajcie 1 łyżeczkę żelatyny więcej.
**Zastygnięcie musu można przyśpieszyć wstawiając go do zamrażalnika (pamiętając o regularnym mieszaniu). Można go również przygotować dzień wcześniej (podobnie jak biszkopt) i wstawić do lodówki do zastygnięcia, na noc.
Krem z mascarpone
- 200 g miękkiego masła
- 2 łyżki cukru pudru
- 250 g serka mascarpone
Masło ucieramy z cukrem pudrem na puszystą masę. Dodajemy serek mascarpone po 1 łyżce. Miksujemy na najwyższych obrotach, aż krem będzie lekki i puszysty.
Składanie tortu
Aby tort był idealnie równy można użyć do jego złożenia obręczy od tortownicy, w której piekliśmy biszkopt.
Blat biszkoptu nasączamy przygotowanym wcześniej ponczem.
Dla zabezpieczenia musu przed wyciekaniem bokami brzegi każdej warstwy tortu wykładamy masą. W tym celu 1/2 kremu nakładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy dookoła ułożonego blatu biszkoptowego. W środku rozsmarowujemy 1/2 musu brzoskwiniowego.
Czynności powtarzamy z drugim blatem.
Wierzch i boki tortu smarujemy pozostałym kremem. Schładzamy w lodówce.
Dekoracja
- 100 g białej polewy czekoladowej do ciast*
- balon
- gotowe, kupione czekoladowe jajka (z białej i ciemnej czekolady)
*można użyć również 100 g temperowanej białej czekolady.
Polewę rozpuszczamy.
Lekko nadmuchany balon układamy na wygodnej podstawce (np. szerokiej szklance).
Nakładamy przestudzoną polewę na czubek balona pozwalając sciekać jej swobodnie ku dołowi balona.
(Polewa nie może być zbyt ciepła, ponieważ wówczas zbyt duża jej ilość może spłynąć na dół.)
Odstawiamy na 5-10 minut. Następnie, ostrożnie chwytając balon, układamy na talerzyku wyłożonym papierem do pieczenia, tak aby czekolada utworzyła rodzaj podstawki.
Wkładamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia. (Można na całą noc.)
Gdy czekolada (polewa) zastygnie nacinamy lekko balon, aby wypuścić powietrze i ostrożnie wyjmujemy go z czekolady.
Dekorację układamy na środku tortu. W środek naszego koszyczka (bądź, jak kto woli, jajka 🙂 ) wkładamy czekoladowe jajka.
Dół tortu dekorujemy pociętymi, bądź pokruszonymi kawałkami jajek.
Smacznego!
Inne „orzeźwiające” przepisy wielkanocne: